Jaki Kolor Mają Spodnie Pana Kleksa?

22.03.2023 0 Comments

Jaki Kolor Mają Spodnie Pana Kleksa
Odpowiedź Pana kleksa spodnie są koloru czerwonego, buty koloru ciemnego brązu, natomiast kokarda fioletowa.

Jakiego koloru były spodnie Ambrożego Kleksa?

Ambroży Kleks – charakterystyka Ambroży Kleks jest głównym bohaterem powieści Jana Brzechwy, nauczycielem i wychowawcą chłopców, uczących się w jego Akademii. Jest to postać niezwykła i bardzo barwna. Jest on mężczyzną w średnim wieku, choć w rzeczywistości jest młodszy o dwadzieścia lat od Adasia Niezgódki,

  1. Jest średniego wzrostu i nie wiadomo, czy jest gruby, czy też chudy, ponieważ zawsze ma na sobie za duże ubrania.
  2. Ubiera się w szerokie spodnie, obszerny i długi surdut koloru bordowego bądź czekoladowego, cytrynową kamizelkę zapinaną na szklane guziki oraz sztywny i bardzo wysoki kołnierzyk.
  3. Zamiast krawatu nosi aksamitną kokardkę.

Ma ogromną, bujną czuprynę, mieniącą się wszystkimi kolorami tęczy, a jego twarz częściowo zasłania czarna jak smoła i zwichrzona broda. Większą część twarzy pana Kleksa zajmuje nos, przekrzywiony na prawo lub lewo zależnie od pory roku, na którym tkwią srebrne binokle.

  • Pod nosem ma długie i sztywne wąsy koloru pomarańczowego.
  • Oczy pana Kleksa są niczym dwa świderki i patrzą przenikliwie na rozmówcę.
  • Pan Kleks różni się od innych ludzi przyzwyczajeniami.
  • Jego ulubionym przysmakiem są motyle,
  • Zjada również pigułki na porost włosów i kolekcjonuje piegi.
  • Potrafi on dosłownie wszystko – zna myśli swych uczniów, unosi się w powietrzu i przyrządza potrawy z kolorowych farb.

Jest człowiekiem niezwykle mądrym i wszechstronnie wykształconym, a całą wiedzę przekazał mu chiński uczony, doktor Paj-Chi-Wo. Pan Kleks słynie ze swego roztargnienia i każdego ranka zapomina o tym, co wydarzyło się poprzedniego dnia. Pamięć odzyskuje dzięki magicznemu napojowi.

Przez swoich uczniów jest kochany i szanowany, a chłopcy cenią go za dobroć i to, że nigdy się na nich nie gniewa. Jest łagodny, dobroduszny i z wyrozumiałością podchodzi do każdej żywej istoty oraz do przedmiotów i rozmaitych sprzętów. Ambroży Kleks jest postacią niezwykle pozytywną, wzbudzającą sympatię i uśmiech.

: Ambroży Kleks – charakterystyka

Jakiego koloru są piegi pana Kleksa?

Piegi Pana Kleksa były kolorowe.

Jakiego koloru oczy ma pan Kleks?

Masz tutaj fragment 🙂 Ubiera się w szerokie spodnie, obszerny i długi surdut koloru bordowego bądź czekoladowego, cytrynową kamizelkę zapinaną na szklane guziki oraz sztywny i bardzo wysoki kołnierzyk. Zamiast krawatu nosi aksamitną kokardkę. Ma ogromną, bujną czuprynę, mieniącą się wszystkimi kolorami tęczy, a jego twarz częściowo zasłania czarna jak smoła i zwichrzona broda.

Jak wygląda pan Kleks?

Streszczenie szczegółowe – Ta oraz inne bajki Adam Niezgódka miał 12 lat i od pół roku był uczniem Akademii pana Kleksa, Mówił o sobie, że dotychczas był kompletnym niezdarą i wszystko mu się nie udawało. Po serii niefortunnych zdarzeń rodzice zdecydowali się wysłać go do Akademii.

Budynek Akademii mieścił się na ul. Czekoladowej i liczył 3 piętra. Na parterze znajdowały się sale lekcyjne, na 1 piętrze – sypialnie i jadalnia, a na 2 piętrze mieszkał w jednym pokoju Pan Kleks i szpak Mateusz (pozostałe pokoje były zamknięte). Na 3 piętrze znajdowały się sekrety Pana Kleksa i nikt nie miał tam wstępu, a sam profesor wchodził tam przez komin.

Imiona wszystkich uczniów zaczynały się na literę A. Nawet Pan Kleks miał na imię Ambroży. Jedynie imię szpaka Mateusza – zaczynało się na inną literę. Mateusz był uczonym ptakiem, który potrafił mówić, ale wypowiadał tylko końcówki słów, przez co rozumieli go jedynie uczniowie i Pan Kleks.

  • Mateusz zastępował profesora, gdy ten szedł łapać motyle.
  • Gmach Akademii znajdował się w ogromnym parku, otoczonym murem.
  • Wejście od strony ulicy stanowiła szklana brama, a z pozostałych trzech stron w murze znajdowały się liczne furtki, prowadzące do różnych bajek.
  • Nikt nie potrafił zliczyć, ile ich jest.

Klucze do kłódek znajdujących się na furtkach, schowane były w srebrnej szkatule i pozostawały pod opieką pana Kleksa, który zawsze wiedział, który klucz pasuje do której bajki. Uczniowie wysyłani byli przez profesora po sprawunki do różnych bajek, Najczęściej był to Adaś, ze względu na charakterystyczne rude włosy.

Pewnego razu Pan Kleks wysłał go do bajki o Dziewczynce z Zapałkami po paczkę zapałek. Chłopiec znalazł się w mroźnym mieście i spotkał tam samego pana Andersena. Dowiedział się, że bohaterka jego bajki tak naprawdę nie cierpi z zimna, ponieważ cała historia jest zmyślona i nie dzieje się naprawdę. Koledzy z Akademii zazdrościli chłopcu spotkania ze słynnym pisarzem.

Adaś odwiedzał także inne bajki. Pewnego dnia do Pana Kleksa zgłosił się brat Śpiącej Królewny z prośbą o pomoc i pożyczenie 2 chłopców, którzy w bajce mogliby zastąpić 2 braci, którzy nie zdążyli wrócić z lasu, ponieważ bajka musi toczyć się ustalonym rytmem.

  1. Adaś z Andrzejem zostali przebrani w aksamitne stroje i odegrali swoje role.
  2. Po przebudzeniu głównej bohaterki Królewna zaprosiła chłopców na podwieczorek, składający się z niezliczonej liczby słodkości i gorącej czekolady.
  3. Adaś schował do kieszeni lody dla kolegów z Akademii, ale te roztopiły się i zaczęły wyciekać nogawkami spodni.

Adaś chciał zaprzyjaźnić się z Mateuszem, ale ten nie należał do zbyt rozmownych. Gdy zdarzało mu się dłużej milczeć, Pan Kleks przekonywał go do mówienia z pomocą przysmaku w postaci piegów, które ptak uwielbiał. Piegi stanowiły ważny element w Akademii.

  • Pan Kleks bardzo je lubił i nosił ich kilka na twarzy, wieczorem zdejmując i rano ponownie zakładając.
  • Piegi przechowywał w tabakierce, a otrzymywał je od fryzjera Filipa.
  • Ponadto piegi były największą nagrodą w Akademii, którą uczniowie otrzymywali za swoje zasługi.
  • Adasiowi dotychczas nie udało się żadnego zdobyć.

Pewnego razu Pan Kleks zasnął w ogrodzie i został pogryziony przez komary. Drapiąc się po nosie, zdrapał sobie wszystkie piegi. Adaś znalazł je, zebrał i podarował Mateuszowi, licząc na dłuższą rozmowę i możliwości zaprzyjaźnienia się z ptakiem. Niezwykła opowieść Mateusza Mateusz opowiedział Adasiowi swoją historię.

  • Twierdził, że nie jest ptakiem, tylko człowiekiem, a konkretnie księciem, zamienionym w szpaka,
  • Urodził się bowiem, jako syn potężnego króla i był oczkiem w głowie ojca.
  • Ról posiadał ogromną władzę nad krajami i narodami, a jego cztery córki poślubiły znakomitych królów i zostały królowymi Hiszpanii, Włoch, Portugalii i Holandii.

Książę pomimo młodego wieku (7 lat) świetnie jeździł konno i uwielbiał polowania. Król zaniepokojony pasją syna i jego zdrowiem, kategorycznie zabronił mu dosiadać konia. Na nic zdały się prośby i błagania. Łzy wylewane strumieniami przez chłopca nie były w stanie zmienić decyzji ojca, która zezwalała na jazdę konną dopiero po ukończeniu 14 lat.

Chłopiec niesłychanie tęsknił za swymi końmi. Pewnej nocy dosłyszał pod oknem rżenie ukochanego rumaka Ali-Baby. Nie zastanawiając się ani chwili, zabrał strzelbę i przekonany, że nikt go nie widzi, wymknął się na nocną wycieczkę. Długo pędził wśród drzew na swoim koniu i zatraciwszy się w ogromnym szczęściu, nie myślał o zakazie ojca.

Pomimo zaledwie 8 lat, nie bał się jechać sam przez ciemny las, jednakże nagle koń stał się niespokojny. Okazało się, że naprzeciwko nich stał ogromny wilk, Chłopiec wycelował w niego swoją strzelbę i wydał królewski rozkaz zejścia z drogi pod groźbą śmierci, ale zwierzę nawet nie drgnęło.

  • Wówczas chłopak wystrzelił wszystkie naboje w stronę wilka, który padł.
  • Młodzieniec zszedł z konia, aby sprawdzić, czy przeciwnik nie żyje, aż nagle wilk ostatnimi siłami podniósł łeb i mocno ugryzł księcia w nogę, po czym oddał ostatnie tchnienie.
  • Las wypełniło wycie wilków.
  • Siążę obolały i wystraszony dosiadł konia i wrócił do zamku, po czym poszedł spać, jakby nigdy nic.

Rano okazało się, że z rany wciąż cieknie krew i nie sposób jej zatamować. Na nic zdawały się próby medyków. Na dwór przybywali coraz to nowi lekarze, ale żaden nie potrafił zatamować krwotoku, podczas gdy książę słabł w oczach. Król wyznaczył nagrodę za uzdrowienie ukochanego syna, ale wciąż nikt nie miał umiejętności, które jakkolwiek mogłyby pomóc.

  1. Wreszcie do królestwa przybył ostatni lekarz cesarza chińskiego – doktor Pai-Chi-Wo, który wnet sprawił, że rana zniknęła bez śladu.
  2. Radość króla i królowej był ogromna.
  3. Gotowi byli oddać mu wielkie bogactwa, ale doktor poprosił tylko o chwilę na osobności ze swoim pacjentem.
  4. Doktor Pai-Chi-Wo powiedział księciu, że fatalnej nocy zabił króla wilków, przez co czeka go ogromne niebezpieczeństwo.

Aby mógł się przed nim uchronić, lekarz dał chłopcu magiczną czapkę bogdychanów, należącą niegdyś do cesarza. Moc czapki polegała na tym, że po jej założeniu można zamienić się w dowolną postać i wrócić do pierwotnego kształtu pociągając za guzik, znajdujący się na czubku nakrycia głowy.

Doktor zniknął, a król wydał ogromne przyjęcie w całym kraju, obdarowując z radości biedaków klejnotami. Pozornie wszystko wróciło do normy. Książę uczył się pilnie, nie myśląc już o jeździe konnej. Pamiętał dobrze przestrogę doktora. Wkrótce do królestwa zaczęły spływać informacje o napadach wilków na ludzkie wioski i spustoszeniu, jakie za sobą niosły.

Nic nie pomagały trucizny i pułapki ustawione w obronie przed napastnikiem. W końcu wilki dotarły do stolicy i zamku. Książę próbował bronić rodziców, celując w zbliżającego się wroga, jednak ten nakazał mu zejść drogi pod groźbą śmierci. Chłopiec stracił przytomność, a gdy ją odzyskał, okazało się, że król i królowa już nie żyją.

  1. Nikt nie przychodził na pomoc, a wilki grasowały po pałacu.
  2. Wówczas książę przypomniał sobie o czapce.
  3. Wyjął ją z kieszeni, ale okazało się, że brakuje guzika.
  4. Nie widząc dla siebie innego ratunku, założył ją i zapragnął być ptakiem, wiedząc, że prawdopodobnie nie odzyska ludzkiej postaci.
  5. Siążę pod postacią ptaka poleciał do swych sióstr, ale nie rozpoznały w nim brata i uwięziły go w klatce.

Szukał guzika po całym świecie, zmieniając wciąż właścicieli, aż w końcu na targu w Salamance kupił go Ambroży Kleks, Osobliwości pana Kleksa Adaś postanowił pomóc Mateuszowi w poszukiwaniach guzika i od tej pory zbierał wszystkie napotkane, a nawet obcinał scyzorykiem guziki z ubrań przechodniów, za co nieraz spotykały go nieprzyjemności.

  • Adam zebrał w sumie 78 tuzinów guzików, ale żaden nie pasował do czapki.
  • Chłopiec dziwił się, że wszechmocny pan Kleks nie zajął się jeszcze tą sprawą.
  • Profesor w oczach ucznia był geniuszem, który posiadał niezliczoną ilość umiejętności: siedział w powietrzu, gotował ze szkiełek, a w kieszeniach nosił płomienie świec.

Pan Kleks podkreślał jednak swoim uczniom, że wcale nie jest wszechmocny i żaden z niego czarownik. Pan Kleks mówił, że on i jego Akademia są zmyślone, a on sam jest 20 lat młodszy od Adasia, Mateusz powiedział chłopcu, że on i pan Kleks śpią na parapecie w łóżkach wielkości pudełka cygar.

Jest to możliwe, ponieważ pan Kleks co wieczór zmniejsza do rozmiarów niemowlaka, tracąc przy tym wszystkie włosy, a rano przykłada do ucha pompkę do powiększania, dzięki której odzyskuje normalne rozmiary. Zażycie pigułek na porost włosów załatwia sprawę owłosienia. Wspomniana pompka do powiększania wyglądała jak oliwiarka i służyła do powiększania wszystkiego.

Pan Kleks używał jej też do powiększenia posiłków, które przygotowywał dla uczniów. Działanie pompki ustawało, gdy mijała potrzeba powiększenia. W efekcie uczniowie tuż po posiłku byli głodni. Pan Kleks zjadał na śniadanie kilka kolorowych, szklanych kulek i popijał je zielonym płynem na pamięć.

  • Pewnego razu zabrakło płynu i profesor kompletnie stracił pamięć.
  • Sytuację uratował Mateusz, lecąc do sąsiedniej bajki i pożyczając od krasnoludków buteleczkę zielonego eliksiru.
  • Po śniadaniu pan Kleks przyklejał sobie piegi i ubierał się w swój obszerny strój, pełen kieszeni.
  • Nosił bardzo szerokie spodnie, surdut, kamizelkę, sztywny kołnierzyk i aksamitną kokardkę w miejscu krawata.

Na plecach miał także specjalną kieszeń przeznaczoną dla Mateusza. Pan Kleks potrafił siedzieć w powietrzu, a w rozmaitych kieszeniach nosił niezliczoną liczbę przedmiotów: zielony płyn, pigułki na porost włosów, kolorowe szkiełka, płomyki świec, piegi, pompkę powiększającą, senny kwas czy złote kluczyki.

  • Przed snem profesor opróżniał kieszenie i ich zawartością wypełniał cały pokój, a czasem jeszcze kolejne.
  • Pan Kleks miał na głowie czuprynę różnokolorowych włosów i nosił czarną brodę.
  • Nos profesora odchylony był zawsze w jedną stronę.
  • Nosił na nim binokle przypominające rower.
  • Pod nosem z kolei miał pomarańczowe wąsy,

Oczy pana Kleksa przypominały świderki. Dzięki nim widział dosłownie wszystko. Kolejną osobliwością pana Kleksa były baloniki z koszyczkami, Pewnego razu fryzjer Filip przybiegł do Akademii z informacją o zepsutym tramwaju. Profesor włożył wówczas swoje oko do koszyczka z balonikiem i wysłał je na zwiady, aby dowiedzieć się, co się stało.

Gdy oko wróciło, pan Kleks poszedł z uczniami do miasta, aby naprawić tramwaj. Żeby szybciej dotrzeć na miejsce, powiększył z pomocą pompki swoje binokle, zamieniając je w rower, po czy wsiadł na niego i pojechał naprzód. Na miejscu podał motorniczemu kolorowe szkiełka do popicia, co pomogło na spuchniętą wątrobę.

Następnie opukał tramwaj, natarł żółtą maścią motor, nakleił plasterki angielskie i skutecznie go wyleczył. Kilka dni później uczniowie mieli lekcje w parku nad stawem, podczas których spisywali kwakanie żab, układające się w zabawne wierszyki, Niespodziewanie pompka powiększająca wpadła profesorowi do stawu.

  1. Na nic zdały się poszukiwania i nurkowanie uczniów w wodzie.
  2. Sprawę rozwiązało wysłanie oka pana Kleksa na oględziny, czyli wrzucenie go do wody.
  3. Gdy oko powróciło i profesor umieścił je na swoim miejscu, powiedział, gdzie dokładnie znajduje się pompka.
  4. Adaś popłynął do wskazanego punktu i rzeczywiście odnalazł zgubę.

Innego dnia pan Kleks kazał sobie przynieść kolejny balonik, po czym włożył do koszyczka swoje oko i wysłał je na Księżyc, spodziewając się powrotu zwiadowcy przed Bożym Narodzeniem. Do tego czasu zakleił sobie miejsce po oku plasterkiem. Ciekawą umiejętnością pana Kleksa było zjeżdżanie po poręczy i wjeżdżanie na niej do góry.

  1. Ponadto profesor na śniadanie jadał motyle, twierdząc, że smak jedzenia mieści się w kolorze.
  2. Co ciekawe, pan Kleks jadł motyle, posiadające w sobie pestki, które można było posadzić na grządkach.
  3. Pan Kleks potrafił także latać, nabierając w odpowiedni sposób powietrze.
  4. Spróbował tej sztuki także Adaś i pewnego razu udało mu się wreszcie wznieść i przeżyć ciekawą przygodę.

Nauka w Akademii Codziennie rano o 5.00 Mateusz budził uczniów, otwierając nad każdym z nich śluzy, z których leciała woda. Chłopcy biegli pod prysznic z soku owocowego (codziennie inny smak), a następnie ubierali się w szkolny strój. Za karę nosiło się żółty krawat w zielone grochy.

  • O 5.30 uczniowie zabierali senne lusterka i schodzili do jadalni na śniadanie.
  • Wszyscy siedzieli przy dużym okrągłym stole.
  • Pan Kleks nie jadał z uczniami, ale w czasie obiadu latał nad stołem, polewając dania sosami o różnych właściwościach.
  • Po śniadaniu o 6.00 był apel.
  • Pan Kleks całował każdego ucznia na powitanie w czoło, po czym wchodził do szafy i przez okienko odbierał od chłopców ich lusterka, na których zapisywały się sny.

Profesor dokładnie je oglądał, te ze złymi snami wyrzucał, a z najlepszych zmywał sny za pomocą waty z sennym kwasem, którą następnie suszył i wytłaczał z niej tabletki, które chłopcy łykali przed pójściem spać. Najładniejsze sny pan Kleks spisywał w senniku.

Adaś został nagrodzony dwoma piegami za swój sen o siedmiu szklankach. O 7.00 zaczynały się zajęcia. W Akademii pan Kleks prowadzi lekcje z kleksografii, polegającej na odbijaniu na kartkach na różne sposoby atramentowych kleksów, w efekcie czego uczniowie długo nie mogli domyć się z atramentu. Na innych zajęciach chłopcy uczyli się, jak przędzie się litery z książek i zwija je na szpulki.

Następnym etapem miała być nauka robienia supełków na nitkach i czytania palcami. Na drugim piętrze znajdował się szpital chorych sprzętów. Był to pokój pełen rupieci, w którym pan Kleks uczył, w jaki sposób leczy się przedmioty: pęknięte lustro, skrzypiącą szafę, zepsuty zegar czy chory stół.

  • Zabiegi polegały m.in.
  • Na smarowaniu maścią, naklejaniu plastrów, opukiwaniu, posypywaniu proszkami.
  • Na końcu lekcji okazało się, że pan Kleks zgubił złotą wykałaczkę.
  • Wszyscy – łącznie z chorymi sprzętami, zabrali się do poszukiwań.
  • Wreszcie wykałaczka odnalazła się przyczepiona do firanki.
  • Lekcja geografii również nie należała do standardowych, ponieważ polegała na grze w piłkę nożną, zrobioną z globusa,

Każdy, kto ją kopnął, musiał wypowiadać nazwę miejsca na ziemi, w które trafił. Jeden z Aleksandrów kopnął piłkę zbyt mocno, przez co poleciała ona za mur do sąsiedniej bajki. Chłopcy nie wiedzieli, w której historii jej szukać, aż ujrzeli królewnę śnieżkę z dwunastoma krasnoludkami dźwigającymi piłkę.

You might be interested:  Odzież Robocza Dla Pracownika Jak Często Przysługuje?

Rólewna poprosiła uczniów, by w zamian za przyniesienie piłki, nauczyli krasnoludków geografii, ale wnet bajkowe postacie zaczęły się roztapiać i zamieniły w strumyczek, odpływający szybko za mur. Kuchnia pana Kleksa Wszystkie sprawy organizacyjne w Akademii wykonywane były przez jej mieszkańców. Każdy z uczniów miał swoje obowiązki, a pan Kleks zajmował się gotowaniem.

Adaś był jego pomocnikiem. W kuchni znajdowało się mnóstwo szkiełek w różnych kolorach, jadalnych farb i przeróżnych pędzelków, a także słój z płomykami świec i kolorowe proszki. Z pomocą tych składników profesor gotował dowolne dania. W niespełna 5 minut potrafił przyrządzić zupę pomidorową, gotową do podania w wazie.

  1. W podobny sposób była przygotowywana pieczeń, przy czym porcja była niewielka, dlatego pan Kleks powiększył ją pompką.
  2. Olejnym daniem był kompot z agrestu, ale zrobiony z liści pelargonii i proszku agrestowego.
  3. Ostatecznie profesor przemalował go na kompot malinowy.
  4. W nagrodę za pomoc w kuchni Adaś mógł sobie wybrać dowolne danie, na jakie tylko miał ochotę.

W mgnieniu oka chłopiec otrzymał omlet, pierogi i mizerię. Pan Kleks w ramach obiadu zażył kilka pigułek na porost włosów i zagryzł je kwiatkiem, maczanym w różnych kolorach farb. Okazało się, że wiedzę na temat kolorowych kulinariów pan Kleks zdobył w Chinach, ucząc się do słynnego doktora Pai-Chi-Wo.

  1. To także od niego, dowiedział się wszystkiego na temat magii imion, dlatego do Akademii przyjmuje wyłącznie uczniów, których imiona zaczynają się na literę „a”, ponieważ takie osoby są zdolne i pracowite,Imię Mateusz z kolei oznacza pomyślność.
  2. Popołudnie uczniowie spędzili w parku, na zabawie w poszukiwania skarbu.

Adasiowi towarzyszył w tym zadaniu Artur. Zabrali ze sobą latarki, ostre noże, sznur i szkiełka (na wypadek, gdyby zgłodnieli) i ruszyli w największe chaszcze. W samym środku gęstwiny ujrzeli ogromną dziuplę we wnętrzu dębowego pnia. Udało im się do niej wdrapać.

  • Wewnątrz ujrzeli schody w dół.
  • Prowadziły do korytarza, którym doszli do sali oświetlonej zielonym światłem.
  • Na środku stały 3 skrzynie.
  • W pierwszej znajdowała się Królewna Żabka, która powiedziała, że kto jej dotknie, ten zamieni się w żabę.
  • Poleciła zabrać chłopcom przedmioty z pozostałych skrzyń.
  • W drugiej ukryty był gwizdek przenoszący w dowolne miejsce, a w trzeciej – kluczyk otwierający wszystkie zamki.

Artur zagwizdał i chłopcy znaleźli się znów przed dębem, ale dziupla zniknęła. Wrócili w miejsce zbiórki, sądząc, że przegrają zawody. Okazało się, że inni chłopcy znaleźli monety, skrzypce ze złotymi stronami, kubek z ametystu i inne rzeczy, jednakże pan Kleks uznał, że największe skarby przyniósł Adaś i Artur.

  • Wszyscy chłopcy mogli zostawić dla siebie swoje znaleziska.
  • Dodatkowo zwycięzcy dostali po piegu od pana Kleksa.
  • Moja wielka przygoda Adaś bardzo chciał latać tak, jak pan Kleks, toteż próbował unieść się w powietrzu i w końcu mu się to udało.
  • Unosił się coraz wyżej i wówczas zorientował się, że nie potrafi sterować swoim ciałem.

Leciał więc tam, gdzie wiatr go ponosił, obserwując z góry Akademię, potem miasteczko, aż wreszcie odleciał tak daleko i tak wysoko, że nie widział nic znajomego. Zziębnięty zasnął, aż obudziło go uderzenie w plecy. Okazało się, że doleciał do szklanego muru.

  1. Zapukał do bramy.
  2. Zobaczył buldoga, który na jego widok tylko zawarczał i zamknął szybkę.
  3. Za drugim razem Adaś zobaczył w okienku swojego psa Reksa i bardzo ucieszył się na jego widok.
  4. Okazało się, że bohater dotarł do psiego raju (ponoć ludzki raj znajdował się jeszcze wyżej).
  5. Reks wyjaśnił, że trafił tu parę miesięcy temu po tym, jak zginął pod kołami auta.

Oprowadzał Adasia po psim raju i przedstawiał znajomym. Główną aleją doszli do placu Doktora Dolittle, gdzie znajdował się pomnik słynnego lekarza wykonany z czekolady. Okazało się, że codziennie pomnik jest zjadany, a przez noc stawiany jest nowy i w ten sposób odmierzany jest tu czas.

Adaś także skosztował pomnikowej czekolady. Reks zaprosił Adasia do swojego domu, gdzie w ogrodzie rosły serdelkowe i kiełbasiane krzewy, z których Adaś także co nieco podjadł. W domu z kranu lało się mleko o smaku lodów waniliowych, którego Adaś wlał w siebie aż 3 szklanki. Kolejnym punktem wycieczki była ulica Dręczycieli.

Znajdowali się tu chłopcy, powtarzający w kółko swoje przewinienie wobec psa. Ponoć przenosili się tu we śnie, a po przebudzeniu już nigdy nie dręczyli swoich pupili. Wycieczka po psim raju pełna była ciekawostek i rarytasów, ale Adaś w końcu zaczął tęsknić za Akademią i krupnikiem.

  1. Nie wiedział jednak w jaki sposób mógłby wrócić do domu.
  2. Pewnego dnia chłopiec ujrzał Mateusza z listem dziobie.
  3. Okazało się, że pan Kleks spisał Adasiowi instrukcję lotu, aby mógł bezpiecznie dotrzeć do domu.
  4. Chłopiec podziękował pieskom za gościnę i udał się w podróż z Mateuszem.
  5. Okazało się, że przygoda w psim raju trwała 12 dni! Po udanym lądowaniu w Akademii Adaś musiał obiecać panu Kleksowi, że już więcej nie będzie latać.

Fabryka dziur i dziurek Pewnego dnia pan Kleks zabrał swoich uczniów na wycieczkę do najciekawszej fabryki na świecie, pełnej wspaniałych maszyn, w której pracowało aż 12 tysięcy osób. Chłopcy udali się w podróż tramwajem, który niegdyś wyleczył pan Kleks.

Pojazd został powiększony pompką, aby każdy mógł wygodnie podróżować. Uczniowie przejeżdżali przez samogrający most, który prowadził do ładnego miasteczka robotniczego. Za zakrętem znajdowała się fabryka, do której prowadziły ruchome chodniki. Na miejscu przywitał ich inżynier Kopeć – przyjaciel profesora, który oprowadzał wycieczkę po fabryce, opowiadając o produkowanych tu dziurkach.

Na wstępie zakazano czegokolwiek dotykać. Ściany i dachy fabryki były przezroczyste, toteż iskry pojawiające się w trakcie produkcji wyglądały z daleka jak fajerwerki. Praca w fabryce wyglądała imponująco, a wytwarzane w mig przez tokarzy dziurki, fascynowały chłopców.

  • Jedną parę nowych dziurek do nosa wziął sobie pan Kleks i umieścił z zadowoleniem w nosie.
  • Chłopcy musieli cały czas pilnować Alfreda, który lubił dłubać w nosie, aby odruchowo nie zaczął dłubać w nowych dziurkach z fabryki.
  • W kolejnej hali wyrabianie były większe dziury, np.
  • Dziury w łokciach i kolanach.

Miały różne kształty i dopracowane brzegi. Dalej znajdowała się hala, w której pakowano dziurki do pudeł o wadze 5 i 10 kg. Chłopcy dostali w prezencie od inżyniera pudło dziurek do obwarzanków, które już wieczorem pan Kleks wykorzystał, piekąc waniliowe przysmaki.

  • Wizyta w fabryce była dla chłopców wspaniałym wydarzeniem.
  • Byli zachwyceni możliwościami maszyn i pracy całego zakładu.
  • Okazało się też, że inżynier Kopeć w wolnych chwilach pracuje w cyrku jako linoskoczek, dlatego potrafi zaplatać ręce w warkocze.
  • Chłopcy wsiedli do tramwaju, a pan Kleks poszybował na jego dachu.

Przejeżdżając przez samogrający most, pan Kleks wygrywał melodię nowymi dziurkami w nosie. Gdy chłopcy wysiedli z tramwaju, profesor rozdał im płomyki świec, ponieważ było już ciemno. Ruszyli do Akademii. Na miejscu okazało się, że gmach opanowany jest przez gigantyczną ilość much.

Nic nie było widać, muchy wlatywały do ust i nosów, obsiadały wszystkich i wszystko. Chłopcy nadaremno próbowali się ich pozbyć. Pan Kleks przyniósł pająka krzyżaka, powiększył go pompką i wpuścił do sali. Chwilowo pozwoliło to złapać nieco much w pajęczynę, ale ostatecznie, gdy pająk zaczął maleć, muchy rozszarpały go.

Wreszcie pan Kleks wpadł na pomysł, by zrobić bańki mydlane z dodatkiem gumy arabskiej. Puszczając w ten sposób klejące bańki, łapał muchy, uniemożliwiając im dalszy lot. Wreszcie udało się wszystkie wyłapać, pozamiatać i wyrzucić przed gmach, układając w wielkie kopce, które następnego dnia zabrały 3 wielkie ciężarówki.

Po pozbyciu się much okazało się, że na otomanie śpi fryzjer Filip. Profesor obudził go i zamknęli się w gabinecie, debatując na jakiś temat. Filip wyszedł zdenerwowany, odgrażając się, że już nie będzie strzygł uczniów Akademii. Twierdził, że pan Kleks nie dotrzymał umowy. Wyszedł, trzaskając za sobą drzwiami.

Po kolacji pan Kleks kazał dwóm Andrzejom zanieść do sypialni dodatkowe dwa łóżka dla nowych uczniów. Sen o siedmiu szklankach 1 września wypadł w niedzielę. Wszyscy mogli wypoczywać i robić to, na co mają ochotę. Pan Kleks próbował naprawić pompkę powiększającą.

  • Stawał się coraz bardziej roztargniony od czasu kłótni z Filipem: przypalał potrawy, mylił kolory i nerwowo reagował na dźwięk dzwonka przy bramie.
  • Mateusz coraz częściej go zastępował podczas zajęć.
  • Adaś układał z guzików królika.
  • Pan Kleks posypał go brązowym proszkiem i zwierzątko uciekło.
  • Profesor zwierzył się w tajemnicy chłopcu, że nie potrafi sobie poradzić z Filipem, który żąda przyjęcia do Akademii 2 swoich synów, którym nawet zmienił imiona tak, aby zaczynały się na „a”.

W przeciwnym razie odbierze Kleksowi wszystkie piegi. Profesor wyjął z kieszeni guziki i rzucił je przed Adasiem w taki sposób, że ułożyły się w zająca. Chłopiec zmartwiony troskami pana Kleksa postanowił porozmawiać o tym z Mateuszem. Szpak akurat wracał z bajki o słowiku i róży, gdzie brał lekcje śpiewu.

  • Adaś poszedł do parku, aby go spotkać.
  • Po drodze zauważył, że w stawie nie ma wody, a ryby, żaby i raki wyruszyły w poszukiwaniu innego zbiornika.
  • Okazało się, że pan Kleks wziął całą wodę ze stawu, dlatego Królewna Żaba wyszła ze swojej bajki, aby pomóc wodnym zwierzątkom i zaprowadzić je do stawu z bajki o zielonej wodnicy.

Królewna poprosiła Adasia o zwrot złotego kluczyka, otwierającego wszystkie drzwi. Bez niego nie dostałaby się do sąsiednich bajek. Chłopiec dał kluczyk panu Kleksowi, toteż obiecał go odnaleźć i przynieść Żabce. Adaś pobiegł do Akademii, a po drodze opowiedział innym uczniom o stawie.

Chłopcy pobiegli pomóc zwierzętom. Adam poszedł szukać pana Kleksa w szpitalu chorych sprzętów. Zastał tam maleńkiego profesora wielkości Tomcia Palucha, huśtającego się na wahadle zegara. Gdy tylko zauważył chłopca, zeskoczył na ziemię i powiększył się, nie kryjąc niezadowolenia z niespodziewanej wizyty ucznia.

Szybko zaczął się jednak tłumaczyć i powiedział, że sprawa Filipa potwornie go trapi: płomyki świec, które zawsze nosił w kieszeniach, zaczęły go tak parzyć, że musiał ugasić je wodą ze stawu. Poprosił jednocześnie, by Adaś nikomu o tym nie mówił. Gdy chłopiec opowiedział mu o suchym stawie, profesor znalazł kluczyk i oddał go chłopcu, z prośbą o przekazanie przeprosin Żabce.

Dodał jeszcze, że od rozmowy z Filipem, jego przepastne kieszenie zaczęły maleć. Adaś pobiegł do Królewny Żabki i dał jej kluczyk. W zamian dostał Żabkę Podajłapkę, która miała być pomocna chłopcu we wszelkich przedsięwzięciach. Żabka była maleńka, toteż chłopiec schował ją we włosach na głowie. W drodze powrotnej bohater spotkał pana Kleksa z uczniami nad wyschniętym stawem.

Pomogli przerzucić ryby do wody w bajce o rybaku i rybaczce. Przy okazji chłopcy wykąpali się w morzu. Nieoczekiwanie Mateusz oznajmił, że wraca balonik z Księżyca. Pan Kleks wyjął z koszyczka oko i włożył je na swoje miejsce, zachwycając się księżycowymi widokami.

  1. Obiecał chłopcom w swoim czasie opowiedzieć o życiu na Księżycu.
  2. Uczniowie wrócili do Akademii na obiad.
  3. Po posiłku pan Kleks obiecał odczytać z sennika sen Adasia o siedmiu szklankach.
  4. Adasiowi przyśniło się, że obudził się, a pan Kleks zamienił krzesła w chłopców, przez co Akademia liczyła 100 uczniów.

Profesor oznajmił, że zabiera ich do Chin. Przed gmachem stał pociąg z pudełek po zapałkach, a rolę lokomotywy pełnił czajnik, do którego wsiadł pan Kleks. Chłopcy wsiedli do wagoników. Nagle nad głowami wycieczkowiczów nadciągnęła wielka czarna chmura,

Adaś pobiegł do kuchni po 7 szklanek, które ułożył na tacy. Para z czajnika łączyła się z chmurami, pogarszając sytuację. Adaś wszedł na drabinę i do pierwszej szklanki zebrał deszcz, do drugiej – śnieg, do trzeciej – grad, do czwartej grzmot, do kolejnych błyskawicę i wiatr. Siódma szklanka została pusta.

Gdy Adaś zszedł z drabiny, okazało się, że wszyscy chłopcy zamienili się w srebrne widelce. Pan Kleks zatykał dzióbek czajnika i narzekał, że przez Adasia czekają ich straszne upały. Niebo zamieniło się w niebieski, emaliowany czajnik, którego ciepło parzyło na ziemi.

Pan Kleks zaczął się rozbierać z gorąca, ale to nic dało, ponieważ po chwili zaczął płonąć. Adaś czym prędzej oblał go deszczem z pierwszej szklanki, co spowodowało faktyczny opad deszczu, ale z dołu do góry. Profesor nadal płonął, więc Adaś posypał go śniegiem z drugiej szklanki, co spowodowało niesamowitą śnieżycę, ku uciesze widelców, które rozpoczęły bitwę na śnieżki.

Aby ją opanować, Adaś wypuścił wiatr z kolejnej szklanki, ale ten poza rozwianiem śniegu wywiał widelce do nieba tak, że wyglądały, jak gwiazdy. Pan Kleks zamienił się w bałwana, radośnie podśpiewując. Chłopiec zaniepokojony stanem umysłu profesora wylał mu na głowę wrzątek z czajnika, co spowodowało stopnienie śniegu oraz nieoczekiwane nadejście wiosny.

Głowa i ręce pana Kleksa zakwitły pierwiosnkami, co zwabiło mnóstwo pszczół, produkujących na poczekaniu miód, który wnet zaczął spływać z głowy nieszczęśnika. Adaś zaczął wcierać grad z kolejnej szklanki w głowę pana Kleksa, którą po chwili profesor zdjął z karku. Kleks rzucił nią do Adasia, jak piłką, rozpoczynając tym samym świetną zabawę.

Gdy głowa poleciała nieoczekiwanie w pokrzywy, chłopiec użył błyskawicy, aby oświetlić sobie drogę. Głowa wreszcie trafiła na swoje miejsce, a pan Kleks oznajmił, że zgłodniał i chętnie posili się grzmotami ze szklanki. Obrał grzmot ze skórki i zadowolony spożył.

  • Posiłek okazał się jednak wybuchowy i pan Kleks z hukiem rozpadł się na tysiąc kawałków.
  • Ażdy stał się maleńkim panem Kleksem i wszystkie radośnie tańczyły na trawie.
  • Adaś zebrał jedną taką cząstkę do pustej szklanki i schował w kredensie w kuchni, ratując tym samym małego profesora przed widelcami.
  • W tym momencie Adaś się obudził.

Anatol i Alojzy Deszczowy wrzesień nie przynosił dobrych nastrojów. Pan Kleks chodził nadal zatroskany, a na dodatek uczniowie zauważyli, że wyraźnie jest coraz mniejszy. Pewnej nocy głośne stukanie w bramę obudziło Adasia, który razem z Anastazym pobiegli zobaczyć, kto przyszedł.

  1. Okazało się, że to Filip przyprowadził nowych uczniów.
  2. Chłopcy uprzejmie zaprosili ich do jadalni.
  3. Fryzjer twierdził, że mieli przyjść wieczorem, ale zabłądzili, stąd tak dziwna pora wizyty.
  4. Poprosił o obudzenie pana Kleksa.
  5. Adaś pukał do pokoju profesora, ale nikt mu nie otworzył.
  6. Postanowił samodzielnie przygotować kolację dla gości, toteż podążył do kuchni.

Ku swojemu zaskoczeniu znalazł tam maleńkiego pana Kleksa śpiącego na dnie szklanki. Przeniósł go na talerzyk, co obudziło profesora. Powiększył się, używając pompki, po czym kategorycznie zaprzeczył, jakoby to, co widział Adaś, było prawdą. Chłopiec przeprosił i opowiedział o przybyciu gości.

Pan Kleks powiedział, że Adaś sobie poradzi sam i nakazał mu przygotować kolację dla gości i położyć ich spać. Filipa polecił pokierować na otomanę w gabinecie. Alojzy usnął przy stole, a pozostali zjedli posiłek podany przez Adasia, a następnie udali się do spania. Następnego dnia nowi uczniowie byli dla wszystkich sensacją.

Do sypialni przyszedł pan Kleks, a Anatol uprzejmie się przedstawił. Alojzy z kolei nie dawał znaków życia. Profesor wyjaśnił chłopcom, że Alojzy jest lalką, którą musi nauczyć czucia, myślenia i mowy. O pomoc Kleks poprosił Adasia, który zaniósł lalkę do szpitala chorych sprzętów i położył na stole.

  1. Pan Kleks polecił Adasiowi, aby nacierał nogi i ręce specjalną maścią, aż pojawią się naczynia krwionośne.
  2. Trwało to kilka godzin.
  3. Profesor wysłał Adasia na obiad, podczas którego pozostali chłopcy zadawali mu szereg pytań o Alojzego.
  4. Opowiedział im wszystko i po obiedzie wrócił do pana Kleksa.
  5. W drzwiach ujrzał Alojzego.

Chłopiec z trudem się przywitał, ale z każdym zdaniem mówienie szło mu coraz lepiej. Zeszli na obiad, gdzie uczył się jeść. Następnego dnia poszli na spacer, a po tygodniu Alojzy zachowywał się, mówił i poruszał jak normalny człowiek. Historia o księżycowych ludziach Pan Kleks o poranku ogłosił, że nazajutrz o 11.00 odbędzie się wielka uroczystość, na którą zaproszeni będą goście z bajek.

Pan Kleks opowie wówczas o tym, co na Księżycu widziało jego oko. W związku z tym uczniowie musieli zrobić gruntowne porządki w gmachu i w parku, aby na przyjazd gości wszystko ładnie wyglądało. Chłopcy także mieli się schludnie ubrać i przygotować do tego wydarzenia. Mateusz doglądał postępów prac. Niespodziewanie przytrafiały się jakieś nieszczęścia: na czystej podłodze w gabinecie pana Kleksa pojawiła się plama atramentu, w sypialni ktoś poprzecinał poduszki i wszystko brudne było od sadzy, z otomany wystawały gwoździe, krzesła usmarowane były klejem, poodkręcane krany zalały łazienkę i kuchnię.

Cała praca uczniów była zniszczona. Wreszcie Artur zobaczył, jak Alojzy przecina kable na piętrze, zupełnie się z tym nie kryjąc. Zaczął wykrzykiwać, że to on wyrządził wszystkie szkody i zamierza zachowywać się, jak mu się podoba. Chłopcy powiedzieli o sprawie panu Kleksowi, ale ten stwierdził, że to nie wina Alojzego, tylko jego mechanizmu, który zna tylko Filip.

Polecił nie zwracać na niego uwagi. Adaś zabrał Alojzego na spacer do parku pod pretekstem strzelania do szczygłów. Alojzy nie tylko się nie uspokoił, ale zaczął odgrażać się, że zniszczy Akademię i ucieknie do Chin (opanował bowiem wcześniej język chiński). W końcu zmęczył się i zasnął. Adam zostawił go w parku, wiedząc, że tam nie zmarznie.

Uczniowie zyskali trochę spokoju i czasu na przygotowania. Alojzy został w parku na noc. Następnego dnia wszystko gotowe było do uroczystości, pan Kleks ubrał się we frak i oczekiwał gości, którzy zaczęli się zjeżdżać. Profesor witał każdego przy wejściu, każdy go znał i darzył szacunkiem.

  1. Uczniowie roznosili wśród gości poczęstunek, wszyscy zajęli swoje miejsca i pan Kleks wszedł na katedrę, by rozpocząć swój wykład o księżycowych ludziach.
  2. Opowiadał, że mieszkańcy Księżyca nazywają się Lunowie i mieszkają w pieczarach połączonych systemem korytarzy, a Księżyc zbudowany jest ze srebra, miedzi i żelaza.
You might be interested:  Co Zrobić Gdy Spodnie Są Za Długie?

Na powierzchni panuje wieczny mróz, dlatego Lunowie żyją pod ziemią. Nie ma tu także roślin, a w mieszkaniach znajduje się mnóstwo metalowych przedmiotów. Lunowie nie mają ciał i zbudowani są z materii przybierającej różne kształty jak obłoki w powłoce z żelatyny.

Każdy Lun posiada naczynie w innym kształcie, które nadaje mu odróżnialną formę. Lunowie potrafią także świecić, dlatego nie używają osobnych źródeł światła. Poruszają się natomiast, płynąc jak obłoki. Na Wielkiej Srebrnej Górze mieszka król Lunów – Nesfor. Potrafi przybierać kształt bez pomocy naczynia, toteż wygląda jak człowiek, ale bez twarzy.

Nie rozstaje się ze swoim mieczem, którym przekuwa każdego, kto go zdenerwuje. Nagle w sali pojawił się Alojzy, który zaczął obrażać pana Kleksa, wyganiać gości i im wygrażać. Wymachiwał przy tym kijem i uderzył nim w stół z poczęstunkiem. Anatol próbował go uspokoić, ale bezskutecznie.

Siężniczki mdlały, goście uciekali z Akademii w popłochu. Sytuację próbowała uratować bajkowa Wieszczka Lalek, ale na próżno, ponieważ Alojzy nie był już lalką, przybierając tak wiele ludzkich cech. Alojzy odgrażał się, że zniszczy Akademię. Goście wyszli, sala pomniejszyła się do normalnych rozmiarów, a pan Kleks z Mateuszem wyszli, ignorując zachowanie Alojzego.

Sekrety pana Kleksa Pan Kleks dalej malał, był potwornie roztargniony, zamyślał się i dziwnie zachowywał. Chłopcy martwili się o niego. Alojzy zachowywał się niezmiennie fatalnie, dokuczając wszystkim dookoła i niszcząc rzeczy. Nikt go nie lubił i wszyscy mieli go dość.

Im bardziej niegrzeczny był Alojzy, tym gorzej wyglądał pan Kleks. Przestał brać tabletki na porost włosów, toteż wyłysiał. Nawet gmach wydawał się mniejszy. W wigilię Bożego Narodzenia pan Kleks zebrał wszystkich uczniów w sali i oznajmił, że kończy się bajka o Akademii. Anastazy zapytał, co stanie się z uczniami, na co profesor nakazał mu o północy otworzyć bramę, a klucz wyrzucić do przerębli w stawie.

Chłopcy będą musieli wrócić do swoich domów. Uczniowie posmutnieli i rzucili się na pana Kleksa, by go przytulić i ucałować. Wszyscy byli bardzo wzruszeni. Pan Kleks przerwał jednak tę nostalgiczną chwilę i zaprosił chłopców na górę, gdzie czekała na nich niespodzianka wigilijna.

Profesor otworzył zamknięte dotąd pokoje na piętrze i wszedł z płomykiem świecy do jednego z nich. W środku znajdowała się przepięknie ozdobiona i oświetlona choinka, a na stołach leżały wyśmienite przysmaki. Wszyscy usiedli do wieczerzy, łącznie z panem Kleksem. Sala, w której się znajdowali, była wcześniej szpitalem dla zepsutych sprzętów.

Teraz widać je było już naprawione, w pełnej okazałości. Po kolacji pan Kleks rozdawał chłopcom świąteczne prezenty. Nagle zorientował się, że wśród uczniów brakuje Alojzego. Anatol spanikował i przyznał, że brat zamierzał zakraść się wbrew zakazowi do sekretów pana Kleksa,

  • Niestety profesor nie zdołał udaremnić planu Alojzego, który pojawił się w sali z pudełkiem wypełnionym sekretami.
  • Znajdowały się w nim porcelanowe tabliczki z chińskimi napisami.
  • Gdy ujrzał to pan Kleks, chłopak pośpiesznie zniszczył zawartość pudełka, rozgniatając tabliczki obcasem.
  • Pan Kleks zmalał do wielkości 5-letniego chłopca.

Zobaczywszy, co uczynił Alojzy, powiedział, że skoro chłopak zniszczył jego sekrety, to on zniszczy jego. Po tych słowach użył swojej pompki, wracając do normalnej postaci. Wyjął z szafy walizkę z narzędziami i krok po kroku rozkręcił Alojzego. Wszyscy odetchnęli z ulgą.

Przejął się tylko nieszczęsny Anatol, nie wiedząc, co ma powiedzieć o tym zdarzeniu ojcu. Pan Kleks powiedział, że to koniec bajki, Zdradził, że na zniszczonych tabliczkach była cała jego wiedza, którą przekazał mu doktor Pai-Chi-Wo. Bez tabliczek traci swoje nadzwyczajne umiejętności. Zaproponował jednak, aby jeszcze wspólnie zaśpiewać kolędę.

Nagle do sali wpadł wściekły Filip, który dobijał się do bramy od jakiegoś czasu. Oznajmił, że zabiera synów, ale gdy dowiedział się, co stało się z Alojzym, wpadł w szał. Wyjął brzytwę i wyciął wszystkie płomyki z choinki. Anastazy otworzył bramę Akademii, zgodnie z wcześniejszą prośbą pana Kleksa.

Adaś chciał się pożegnać z kolegami, ale z emocji stracił głos. Pożegnanie z bajką Gmach Akademii, piękny park i otaczający go mur zaczęły się kurczyć, osiągając rozmiary szafy. Wyszedł z niej maleńki pan Kleks. Adaś zasnął, a gdy się obudził, znajdował się w swoim pokoju. Budynek szkoły zamienił się w klatkę z Mateuszem, a w miejscu parku – na podłodze leżał kwiecisty dywan.

Mur zamienił się w biblioteczkę, a furtki do bajek stały się książkami. Adaś, siedząc na łóżku, obserwował przemianę pana Kleksa w śliwkę, potem w orzecha, a wreszcie w guzik, Mateusz czym prędzej go porwał. Był to długo poszukiwany guzik od czapki bogdychanów.

Jaką ma twarz pan Kleks?

Pan Kleks jest założycielem i jedynym wykładowcą okazałej Akademii, do której trafiają jedynie wyjątkowo bystrzy chłopcy z imionami rozpoczynającymi się na literę „A”. Jest on personą niezwykle barwną (dosłownie i w przenośni) i niewiele robiącą sobie z praw przyrody czy logiki.

Profesor jest niewysokim panem o trudnej do odgadnięcia wadze, stale tonie bowiem w szerokim, a jednocześnie dopasowanym ubraniu. Zwykle ma na sobie długi surdut koloru bordo, a pod nim cytrynową kamizelkę zapinaną na szklane guziki wielkości śliwek. Ciekawostką w stroju Pana Kleksa są niezliczone kieszenie wypełnione skarbami, wśród których najważniejszym jest tabakiera skrywająca zapas kolorowych piegów o rozmaitych rozmiarach i kształtach.

Bohater zdobywa je od fryzjera Filipa, który ukradkiem zbiera je z twarzy swoich klientów podczas golenia; Pan Kleks ściąga je z twarzy każdego wieczoru przed położeniem się do łóżka i ubiera rano, przez roztargnienie przyklejając je często w innym miejscu, niż znajdowały się dzień wcześniej.

Innym skarbem znajdującym się zawsze w zasięgu ręki profesora jest też powiększająca pompka, która każdego ranka pomaga mu powrócić do normalnych rozmiarów po tym, jak nocą uchodzące powietrze robi z niego małego człowieczka. Każdego dnia po zmroku Pan Kleks powraca do stanu niemowlęctwa, zapomina o wszystkim i traci włosy, wobec czego zażywa w sporych ilościach pigułki przyspieszające ich odrastanie.

Czupryna bohatera wyrasta od razu, mieniąc się wszelkimi kolorami tęczy. Wiedza i doświadczenie dorosłego człowieka powracają każdego ranka pod wpływem działania magicznej pompki. Twarz Pana Kleksa ozdabia wielki nos przekrzywiony raz w prawo, raz w lewo (w zależności od pory roku), na którym nosi srebrne binokle, za nimi zaś znajdują się zawsze roześmiane i myślące oczy, które widzą wszystko.

Kiedy Pan Kleks chce zobaczyć coś w oddali, po prostu wysyła jedno oko balonikiem na miejsce. Niezwykły profesor posiada również inne umiejętności: potrafi siadać na nieistniejącym krześle, unosić się w powietrzu, dowolnie zmieniać wielkość przedmiotów, przyrządzać potrawy z kolorowych szkiełek czy chować do kieszeni płomyk świecy.

Swoich podopiecznych traktuje z pełnym szacunkiem, widząc w nich potencjał i wrodzoną mądrość. Profesor nigdy nie gniewa się na uczniów i chętnie wysłuchuje wytwarzanych przez ich wyobraźnię historii, będąc też niejednokrotnie ich kompanem w kolejnych przygodach.

W czym spał pan Kleks?

Opis budynku Akademii pana Kleksa Akademia mieściła się na samym końcu ulicy Czekoladowej i zajmowała duży trzypiętrowy gmach, zbudowany z kolorowych cegiełek. Na trzecim piętrze przechowywane były tajemnicze i nikomu nie znane sekrety pana Kleksa, Nikt nie miał prawa tam wchodzić.

Nie prowadziły tam też żadne schody, a pan Kleks dostawał się tam przez komin. Na parterze mieściły się sale szkolne, w których odbywały się lekcje, na pierwszym piętrze znajdowały się sypialnie i wspólna jadalnia, a na drugim piętrze mieszkał w jednym pokoju pan Kleks z Mateuszem. W sypialni tej znajdowały się dwa łóżeczka, nie większe od pudełek od zapałek.

W jednym spał Kleks, który o północy zmieniał się w niemowlę, a w drugim ptak. Akademia mieściła się w ogromnym parku, pełnym rozmaitych dołów, jarów i wąwozów. Otoczona była wysokim murem. Nikomu nie wolno wychodzić poza jego obręb bez pana Kleksa. Mur od strony ulicy wydawał się normalny.

Natomiast od strony parku mieściły się w nim żelazne furtki, pozamykane na małe srebrne kłódeczki. Wszystkie bramki prowadziły do rozmaitych sąsiednich bajek, z którymi pan Kleks był w bardzo dobrych i zażyłych stosunkach. Na każdej furtce znajdowała się tabliczka z napisem wskazującym, do której bajki prowadzi.

Park otaczający Akademię wydawał się nie mieć końca, dlatego był miejscem ciekawych zabaw. Można tam było spotkać: sędziwe dęby, wiązy i graby, kasztany i tulipanowce, które rzucały gęsty cień na liczne jary i wąwozy. Dziko rosły tam krzewy, pokrzywy i łopuchy, krzaki dzikich malin i jeżyn, bujne zarośla i wszelkiego rodzaju zielska.

Tworzyły one gąszcz nie do przebycia, utrudniając dostęp do grot i pieczar, których pełno było w jarach i ścianach rozpadlin. Niektóre części parku przypominały dżunglę, gdzie ludzka noga nie postała od wielu lat i skąd po nocach dolatywały tajemnicze odgłosy i szumy. Sypialnia uczniów była bardzo obszerna.

Wzdłuż ścian biegły umywalnie i każdy z nich miał swój własny prysznic. Zamiast zwykłej wody z kranów leciała woda sodowa, która codziennie miała inny smak. Soki doskonale się mydliły i dawały dużo piany, dlatego sypialnia zawsze z rana wyglądała jak wielka balia z mydlinami.

Z kolei na środku jadalni stał duży okrągły stół, przy którym każdy uczeń miał swoje stałe miejsce. Szyby w oknach były różnokolorowe, co bardzo podnosiło smak potraw. Ciekawym miejscem w Akademii był położony na drugim piętrze szpital chorych sprzętów, Przypominał rupieciarnię – były tam fotele bez nóg, tapczany bez sprężyn, popękane lustra, zepsute zegary, wypaczone stoły, powykrzywiane szafy, dziurawe krzesła i mnóstwo rozmaitych innych zniszczonych sprzętów.

Każdy sprzęt trzeszczał lub skrzypiał. Na widok pana Kleksa krzesła i stołki z radości tupały nogami, a zegary pojękiwały zepsutymi sprężynami. Inne osobliwości można było spotkać w kuchni, Wzdłuż jednej ściany stały tam na długich stołach blaszane puszki, wypełnione szkiełkami przeróżnych barw i odcieni.

  • Po przeciwległej stronie umieszczone były naczynia z jadalnymi farbami oraz ogromny zbiór najdziwaczniejszych pędzli i pędzelków.
  • Na oknach stały drewniane skrzynki z jaskrawymi kwiatami, wśród których przeważały nasturcje i pelargonie.
  • Pośrodku kuchni wznosił się wielki stół z metalowym blatem.
  • Stał na nim pękaty szklany słój, napełniony płomykami świec oraz mnóstwo małych słoików z kolorowym proszkiem.

Na koniec bajki Akademia zaczęła się coraz bardziej kurczyć, Kurczył się także mur i park. Gmach Akademii przemienił się w klatkę, w której siedział zamyślony Mateusz. W miejscu gdzie przypadał park, leżał piękny zielony dywan, haftowany w drzewa, krzaki i kwiaty.

Po co pan Kleks miał piegi?

Czym były piegi w Akademii? – Pilni uczniowie byli nagradzani w szczególny sposób. Pan Kleks zdejmował wówczas ze swego nosa piega i przyklejał ją na twarzy chłopca, który szczególnie wyróżnił się w nauce. Adaś, który przebywał w Akademii od kilku tygodni, nie został w ten sposób wyróżniony i z zazdrością spoglądał na piegi swych kolegów.

Po co pan Kleks pił zielony płyn?

„Osobliwości pana Kleksa” – Adaś tak bardzo przejął się historią Mateusza, że zaczął zbierać guziki. Miał z tego powodu wiele przykrości, ponieważ czasem odcinał je od cudzych ubrań. W ten sposób zgromadził pokaźną kolekcję, w której każdy guzik był inny.

Niestety, w żadnym z nich Mateusz nie rozpoznał tego właściwego. Zastanawiające, dlaczego pan Kleks dotychczas nie zajął się tą sprawą. Przecież on potrafi wszystko: „Może z całą dokładnością określić, co kto o której godzinie myślał, może usiąść na krześle, które powinno być, ale którego wcale nie ma, może unosić się w powietrzu, jak gdyby był balonem, może z małych przedmiotów robić duże i odwrotnie, umie z kolorowych szkiełek przyrządzić rozmaite potrawy, potrafi płomyk świecy zdjąć i przechować go w kieszonce od kamizelki przez kilka dni”,

Ta wszechwiedza pana Kleksa sprawia, że trzeba bardzo uważać na to, o czym się przy nim myśli. Pewnego razu Adaś wyobrażał sobie, jak bardzo stary jest pan Kleks, i ogromnie się zmieszał, gdy usłyszał: „Pomyślałeś sobie teraz, że mam pewno ze sto lat, prawda? A tymczasem jestem o dwadzieścia lat młodszy od ciebie”,

Adaś zaczął się wtedy zastanawiać, jak to możliwe, by pan Kleks był od niego młodszy. Sprawę wyjaśnił Mateusz. Otóż codziennie o północy pan Kleks zmniejsza się i traci włosy oraz brodę. Potem, kiedy jest już mały jak niemowlę, kładzie się do miniaturowego łóżeczka stojącego na parapecie okna. Następnego dnia, o świcie, za pomocą powiększającej pompki doprowadza się do normalnej wielkości, łyka kilka pigułek na porost włosów i w ten sposób odzyskuje zwykłą postać.

Zazwyczaj pan Kleks jest średniego wzrostu. Na głowie ma czuprynę mieniącą się wszystkimi barwami tęczy. Czarna broda i pomarańczowe wąsy ozdabiają twarz. Duży nos, w zależności od pory roku, jest przekrzywiony w lewo lub w prawo. Na nosie umieszczone są binokle przypominające mały rower.

  • Oczy są bardzo ruchliwe i dzięki temu pan Kleks widzi różne rzeczy w bardzo odległych miejscach.
  • Po prostu umie „wysyłać oko na oględziny”,
  • W ten sposób może odszukać zaginione przedmioty, pomóc w naprawie zepsutego tramwaju albo sprawdzić, co jest na księżycu.
  • Profesor nosi szerokie spodnie, długi surdut koloru czekoladowego lub bordowego, żółtą kamizelkę, koszulę ze sztywnym wysokim kołnierzykiem oraz aksamitną kokardę.

Osobliwością tego stroju są kieszenie. Jest ich bardzo dużo. Pan Kleks przechowuje tam przeróżne rzeczy, na przykład tabakierkę z zapasowymi piegami, pigułki na porost włosów, flaszkę z zielonym płynem, płomyki świec, kolorowe szkiełka i powiększającą pompkę.

  1. Ieszenie te są właściwie bez dna, można tam schować wszystko i nigdy nie są wypchane.
  2. Mimo niezwykłych właściwości powiększająca pompka wygląda jak normalna oliwiarka, ale gdy przyłoży się ją do jakiegoś przedmiotu i naciśnie jej denko, to przedmiot ten zaczyna rosnąć.
  3. Pompka ma jeszcze jedną ważną cechę: powiększa tylko te rzeczy, które są naprawdę potrzebne.

A więc z jej pomocą można rozmnożyć pieczeń na obiad, ale nie da się tego zrobić z deserem. W Akademii nie można się obejść bez zielonego płynu. W czasie snu bowiem pan Kleks wszystko zapomina i dlatego każdego ranka musi pić ten płyn, aby odzyskać pamięć.

Czy pan Kleks miał piegi?

Odpowiedź Piegi Pana Kleksa był kolorowe. Dużo jest źródeł i dużo różnych odpowiedzi.

Jaki kolor włosów miał Kleks?

Odpowiedź: Pan Kleks miał długie wąsy koloru pomarańczy i wspaniałą czarną brodę. Głowę Pana Kleksa porasta gęsta,rozwicgrzona czupryna,która mieni się wszystkimi barwami tęczy. Wyjaśnienie: Czyli że włosy miał tęczowe 🙂

Jakie buty nosi Pan Kleks?

Odpowiedź Pana kleksa spodnie są koloru czerwonego, buty koloru ciemnego brązu, natomiast kokarda fioletowa.

Co przypomina Kleks?

Głowa pana Kleksa nie przypomina żadnej spośród głów, które się kiedykolwiek w życiu widziało. Pokryta jest ogromną czupryną, mieniącą się wszystkimi barwami tęczy, i okolona bujną zwichrzoną brodą, czarną jak smoła.

Jaki kolor mają kieszenie pana Kleksa?

Pan Kleks Kieszeni miał nielicznie wiele, były one kolorowe. Czerwone, niebieskie, zielone, brązowe, fioletowe i inne kolory. Buty były duże, ciepłe, z futerkiem wywiniętym, z guziczkami. W spodniach miał 16 kieszeni. Ich kolor był po prostu. Kolorowy. Miał wiele łat na spodniach. Z resztą jak całe jego ubranie były w wielu kolorach. Myślę, że pomogłam 😉

Co myślę o Panu Kleksie?

Uważam, że Pan Kleks to zakręcony, a zarazem bardzo fajny człowiek. Bardzo dobrze sprawdza się w roli nauczyciela i ma świetny kontakt z dzieciakami. Jest zawsze dla wszystkich miły, cały czas chodzi radosny i uśmiechnięty, właśnie za to i za jego mądrość dzieci go uwielbiają.

Jakiego koloru jadł pan Kleks szkiełka?

Odpowiedź Pan Ambroży Kleks jadł szkiełka koloru różowego.

Czego nie umie pan Kleks?

Chłopcy naśladują go, nadymając policzki, jednak nie potrafią wznieść się w górę. Pan Kleks potrafi zmieniać rozmiar przedmiotów, z małych robiąc duże, a z dużych małe. Umie także czytać w myślach – wie, kto, kiedy i o czym myślał wcześniej. Ma zdolność siadania na krześle, którego nie ma, a powinno być.

Jakim jest człowiekiem pan Kleks?

Pan Kleks – charakterystyka. – Ściągi, wypracowania, lektury Główną postacią w książce “Akademia Pana Kleksa”, napisanej przez Brzechwę, jest niejaki Ambroży Kleks. Jest mężczyzną o średnim wzroście, nie można jednak określić, czy szczupłym, czy grubym, bowiem tego nie widać spod wielu warstw jego ubrania.

  • Jego stroje są luźne, co sprawia, że przy silniejszych podmuchach, powietrze wydyma jego garderobę.
  • Ma szeroki i bardzo długi czekoladowy surdut, do którego zakłada zazwyczaj kanarkową kamizelę.
  • Niezwykłe są w jego strojach ilości kieszeni.
  • Jego czupryna mieni się wszystkimi możliwymi kolorami, a na twarzy czerni się bujna broda.

Twarz ma pokrytą piegami, które często są przez niego rozdawane uczniom. Pan Kleks jest bardzo pogodnym i miłym człowiekiem. Nie martwi się nigdy za wiele, bo zawsze potrafi rozwiązać trudne sprawy. Chociaż lubi czasem zachowywać się jak małe dziecko, to jest to poważny i godny zaufania.

Ambroży Kleks ma wiele talentów. Potrafi czytać w cudzych myślach i sam lewitować w powietrzu. Umie też zmieniać wielkość różnych rzeczy w dowolny, wymyślony przez siebie sposób. Według mnie ten człowiek jest bardzo szczęśliwy. To marzyciel, który potrafi robić tylko dobre rzeczy i nikomu nigdy nie życzy źle.

Gdyby miał większe możliwości działania, to wszystkich złych ludzi mógłby zmienić w dobrych. Wtedy poprawiłaby się sytuacja na całym świecie. : Pan Kleks – charakterystyka. – Ściągi, wypracowania, lektury

You might be interested:  Jak Wyprać Spodnie Od Garnituru W Domu?

Jak złowić sny?

R1NQe8j5hPJGK 1 zadanie interaktywne Źródło: Contentplus.pl sp. z o.o., licencja: CC BY 3.0. Źródło: Contentplus.pl sp. z o.o., licencja: CC BY 3.0. Lustra mogą mieć różne funkcje. Panu Kleksowi służyły jako łapacze snów jego wychowanków. Dzięki temu mógł robić kolorowe pastylki i wzmacniać dobre sny u swoich uczniów.

  1. Przekonaj się, w jaki sposób.
  2. Ćwiczenie 1 Przypomnij sobie różne powierzchnie, które mogą mieć funkcję lustra.
  3. W czym jeszcze, oprócz zwierciadła, możesz się przeglądać? Ćwiczenie 2 W wielu opowieściach lustro ma magiczną moc.
  4. Przypomnij sobie kilka takich historii.
  5. Wybierz jedno z magicznych luster i opisz jego wygląd i właściwości.

Możesz to zrobić tutaj lub w zeszycie. uzupełnij treść Ćwiczenie 3 Wysłuchaj nagrania pt. „Senne lusterka”. Zwróć uwagę, w jaki sposób Pan Kleks dbał o to, aby uczniowie mieli coraz ładniejsze i ciekawsze sny. Rj2JIcofGZDAa Fragment powieści Akademia Pana Kleksa czyta Bartosz Woźny Fragment powieści Akademia Pana Kleksa czyta Bartosz Woźny Źródło: Contentplus.pl sp.

  • Z o.o., tylko do użytku edukacyjnego na epodreczniki.pl.
  • Fragment powieści Akademia Pana Kleksa czyta Bartosz Woźny Contentplus.pl sp.
  • Z o.o., tylko do użytku edukacyjnego na epodreczniki.pl Nagranie dostępne na portalu epodreczniki.pl Fragment powieści Akademia Pana Kleksa czyta Bartosz Woźny Contentplus.pl sp.

z o.o., tylko do użytku edukacyjnego na epodreczniki.pl Fragment powieści Akademia Pana Kleksa czyta Bartosz Woźny Fragment powieści Akademia Pana Kleksa czyta Bartosz Woźny Źródło: Contentplus.pl sp. z o.o., tylko do użytku edukacyjnego na epodreczniki.pl. Jaki Kolor Mają Spodnie Pana Kleksa Co odbija senne lusterko? licencja: CC 0 Ćwiczenie 5 Sporządźcie listę nazw miejsc i mebli służących do wypoczynku. Zwróćcie szczególną uwagę na meble służące do spania.1 Ćwiczenie 6 RNaWXRnqKnmgl 1 zadanie interaktywne Połącz nazwy miejsc do spania z nazwami osób, które z nich korzystają. więzień, turysta, niemowlę, pasażer pociągu, marynarz

kuszetka
koja
prycza
karimata
kolebka

Źródło: Contentplus.pl sp. z o.o., licencja: CC BY 3.0. Ćwiczenie 7 Przeczytaj tekst „Senne lusterka” i zaznacz w nim dowolnym kolorem opis miejsca służącego chłopcom do spania. Senne lusterka Jan Brzechwa Co rano punktualnie o piątej Mateusz otwiera tak zwane śluzy.

Są to niewielkie otwory w suficie, poumieszczane akurat nad łóżkami chłopców. Otworów takich jest tyle, ile łóżek, czyli ogółem dwadzieścia cztery. Gdy je Mateusz otwiera, zaczyna przez nie sączyć się zimna woda, która kapie prosto na nasze nosy. O godzinie szóstej rano Mateusz chwyta w dziób mały srebrny dzwoneczek i dzwoni na apel.

Biegniemy wówczas wszyscy do gabinetu gabinetu pana Kleksa, gdzie pan Kleks już na nas czeka i na dzień dobry całuje każdego w czoło. Po apelu pan Kleks wchodzi do dużej szafy stojącej w rogu gabinetu i przez okienko w jej drzwiach odbiera od nas senne lusterka.

  • Mają one swoje szczególne przeznaczenie.
  • Na nocnych stolikach przy każdym z łóżek stoi takie lusterko przez całą noc.
  • Odbijają się w nich nasze sny i rano, gdy lusterka oddajemy panu Kleksowi, ogląda on dokładnie, co śniło się każdemu z nas.
  • Sny niedobre, niedokończone, głupie i nieodpowiednie idą do śmietnika, a pozostają tylko te, które spodobały się panu Kleksowi.

Za pomocą waty przesyconej sennym kwasem pan Kleks zbiera z lusterek wszystkie sny i wyciska je do porcelanowej miseczki. Tam suszą się one jakiś czas. Gdy wyschną one już na proszek, pan Kleks na specjalnej maszynce wytłacza z nich kolorowe pastylki pastylki, które wszyscy zażywamy na noc.

Dzięki temu mamy coraz ładniejsze i coraz ciekawsze sny, a najpiękniejsze z nich pan Kleks zapisuje w senniku senniku swojej Akademii. Jan Brzechwa, Senne lusterka, tegoż, Akademia Pana Kleksa, Warszawa 1990, s.38–40. Odpowiedz na pytania dotyczące tekstu „Senne lusterka”. Wybierz jedną odpowiedź. Możesz zaglądać do tekstu przez cały czas.1 Ćwiczenie 8 RLxbngDzid9YL 1 zadanie interaktywne Źródło: Contentplus.pl sp.

z o.o., licencja: CC BY 3.0. Ćwiczenie 9 Przeczytaj jeszcze raz tekst i opowiedz jego treść według planu:

Pobudka. Apel. Oddawanie sennych lusterek. Wyciskanie snów. Kolorowe pastylki.

Ćwiczenie 10 Pomóżcie Panu Kleksowi, który zaczyna tracić pamięć, i napiszcie przepis na pastylki na kolorowe sny. Pamiętajcie, że przepis powinien zawierać tytuł, listę składników i ich proporcje oraz opis sposobu przyrządzania. Ćwiczenie 11 Przeczytaj w przypisach, co znaczy słowo „sennik”.

Dlaczego pan Kleks był niezwykłym człowiekiem?

Dlaczego pan Kleks był niezwykłym człowiekiem? – Ściągi, wypracowania, lektury Główny bohaterem książki Jana Brzechwy pod tytułem „Akademia pana Kleksa” jest Ambroży Kleks. Jest on niezwykłym człowiekiem ponieważ potrafi naprawić wszystkie zepsute przedmioty, na przykład lustro, zegar, a nawet tramwaj.

  • Pan Kleks nawet nakłada sztuczne piegi, a jak się zużyją oddaje je swojemu szpakowi, który ma na imię Mateusz.
  • Raz wysłał na księżyc swoje trzecie oko (wynalazek) i napisał bajkę o tym co w nim zobaczył.
  • Iedy pan Kleks się zmniejsza, to potem używa pompki, żeby się powiększyć.
  • Gdy zaczynają się lekcje, Ambroży zjeżdża po poręczy.

Potrafi także unosić się do góry. Je on motyle, a wypluwa pestki, które są takie same jak z czereśni lub wiśni. Moim zdaniem był to najbardziej niesamowity o jakim czytałem. : Dlaczego pan Kleks był niezwykłym człowiekiem? – Ściągi, wypracowania, lektury

Jak ma na imię pan Kleks?

Główni bohaterowie –

Adam Niezgódka – główny bohater książki. Gdy rozpoczyna się jego przygoda, ma on 12 lat. Sądził, że miał gliniane ręce, upuszczał wszystko, spóźniał się na lekcje. Pewnego dnia szpak Mateusz przyleciał do niego i przekazał mu zaproszenie od Ambrożego Kleksa, który zaprasza go do bajki Akademia pana Kleksa. Inni uczniowie pana Kleksa – przyjaciele Adama (było ich 23). Ich imiona zaczynały się na literę A. Pan Kleks – na imię ma Ambroży i jest bohaterem także innych książek Jana Brzechwy. Potrafi unosić się w powietrzu, przyrządzać potrawy z kolorowych szkiełek, powiększać i zmniejszać przedmioty, trzymać płomyki świec w swoich kieszeniach bez dna. Ma na twarzy kolorowe piegi i twierdzi, że piegi są piękne i modne. Ubiera się w cytrynowo-żółtą kamizelkę („Zrobioną chyba z samych kieszeni”). Uczy przedmiotów takich jak kleksografia czy przędzenie liter. Ma szpaka Mateusza. Na końcu bajki Alojzy, syn Golarza Filipa, niszczy mu sekrety. Wówczas okazuje się, że Pan Kleks jest zamienionym przez doktora Paj-Chi-Wo w człowieka guzikiem od czapki Bogdychanów, dzięki któremu szpak Mateusz zmienia się w autora opowieści o Panu Kleksie. Mateusz – uczony szpak. Wymawia tylko końcówki wyrazów, np. gdy odbiera telefon, mówi: „Oszę u emia ana eksa”, to znaczy: „Proszę tu Akademia pana Kleksa”. Opowiadał, że jest zaczarowanym księciem i jako chłopiec zastrzelił króla wilków, przez co kraj padł ofiarą okrutnej zemsty. Na jego nodze była rana. Wyleczył ją tajemniczy doktor Paj-Chi-Wo. Za pomocą podarowanej przez niego cudownej czapki Bogdychanów zamienił się w ptaka i uciekł z pałacu opanowanego przez wilki. Na końcu bajki okazało się, że historia została zmyślona, a Mateusz jest w rzeczywistości autorem opowieści, można go więc utożsamić z samym Janem Brzechwą.

Dlaczego wszyscy kochali pana Kleksa?

„Akademia pana Kleksa” – streszczenie szczegółowe Historia Mateusza wzruszyła Adasia. Chłopiec postanowił zrobić wszystko, aby odszukać zagubiony guzik i pomóc księciu odzyskać ludzką postać. Od tej chwili zbierał wszystkie guziki, a przebywając poza Akademią niepostrzeżenie odcinał guziki od palt i żakietów napotykanych ludzi. Jaki Kolor Mają Spodnie Pana Kleksa Adaś głęboko wierzył, że mężczyzna potrafi wszystko i z łatwością odnalazłby zgubę. Pewnego dnia podczas lekcji rozmyślał o sprawie Mateusza. Pan Kleks, który zauważył jego myśli, pogroził mu palcem i wyjaśnił, że nie jest czarownikiem, lecz po prostu lubi wynalazki i trochę zna się na bajkach.

  1. Potem dodał, że nigdy nie wtrąca się do cudzych spraw.
  2. Wszyscy uczniowie kochali i szanowali pana Kleksa, ponieważ nigdy się na nich nie gniewał i był bardzo dobrym człowiekiem.
  3. Pewnego razu pan Kleks spotkał Adasia w parku i z uśmiechem powiedział, że chłopiec uważa, że ma on ze sto lat, a w rzeczywistości jest o dwadzieścia lat młodszy od niego.

Słowa mężczyzny zaintrygowały malca. Dopiero Mateusz wyjaśnił mu, że na drugim piętrze stoją na parapecie dwa łóżeczka, nie większe od pudełka cygar i to właśnie w nich sypiają on i pan Kleks. Okazało się, że o północy pan Kleks zaczynał zmniejszać się, tracił włosy i brodę i kładł się do maleńkiego łóżka.

Po przebudzeniu wkładał sobie do ucha pompkę powiększającą i po chwili był normalnej wielkości. Następnie łykał kilka pigułek na porost włosów, dzięki którym odzyskiwał swoją zwykłą postać. Powiększająca pompka pana Kleksa była magiczna. Kiedy mężczyzna przykładał ją do jakiegoś przedmiotu, ten natychmiast zaczynał powiększać się.

Dzięki pompce na obiad dla wszystkich uczniów wystarczał kawałek mięsa wielkości dłoni, który po upieczeniu rozrastał się do rozmiarów dużej pieczeni. Na pierwsze śniadanie pan Kleks zjadał kilka szklanych kulek, które popijał zielonym płynem. Płyn ten przywracał mu pamięć, ponieważ podczas snu pan Kleks zapominał o wszystkim, co się wydarzyło.

  • Pewnego dnia, gdy zabrakło zielonego płynu, mężczyzna biegał po Akademii nie poznając swoich uczniów i Mateusz musiał przelecieć nad murem, aby pożyczyć napój od trzech wesołych krasnoludków.
  • Po posiłku pan Kleks ubierał się i przytwierdzał do twarzy piegi.
  • Następnie zjawiał się w klasie, zasiadając w swoim fotelu bądź w powietrzu.

Kieszenie jego kamizelki zdawały się nie mieć dna i mieściły się w nich różne osobliwości pana Kleksa. Mógł do nich schować wszystko, co tylko chciał, a kiedy przed snem wyciągał z nich wszystkie przedmioty, z trudem mieściły się w jednym pokoju. Jaki Kolor Mają Spodnie Pana Kleksa W jednej z piwnic pan Kleks przechowywał różnokolorowe baloniki z przytwierdzonymi do nich małymi koszyczkami. Adaś dopiero po jakimś czasie dowiedział się do czego służą. Pewnego dnia w Akademii zjawił się golarz Filip z informacją, że przy skrzyżowaniu ulic Rezedowej i Śmiesznej zepsuł się tramwaj i nikt nie potrafi go naprawić.

  • Pan Kleks kazał przynieść jeden balonik, do koszyczka włożył swoje prawe oko i po chwili wypuścił balon, kierując go w stronę miasta.
  • Po paru minutach balonik wrócił, a pan Kleks włożył oko na swoje miejsce i w ten sposób dowiedział się, jak naprawić pojazd.
  • Wraz ze swymi uczniami wymaszerował na ulicę, gdzie zdjął z nosa okulary i przyłożył do nich pompkę powiększającą.

Po chwili binokle zmieniły się w rower, a pan Kleks wsiadł na niego i jechał przodem, wskazując chłopcom drogę. Niebawem dotarli na ulicę Śmieszną. Pan Kleks kazał chłopcom stanąć wokół tramwaju, a sam zaczął naprawiać pojazd. Po dziesięciu minutach zabiegi odniosły skutek i tramwaj odjechał.

Kilka dni później pan Kleks wysłał swoje oko na kolejne oględziny. Chłopcy leżeli wówczas nad stawem, zapisując rechot żab w zeszytach. Pan Kleks pochylił się nad wodą i z kamizelki wypadła mu pompka powiększająca. Adaś wraz z kilkoma kolegami wskoczył do stawu, lecz nie zdołali odnaleźć pompki. Wtedy pan Kleks wyjął prawe oko i wrzucił je do wody.

Po chwili wypłynęło na powierzchnię, a mężczyzna wskazał Adasiowi, gdzie leży pompka. Jakiś czas po tym wydarzeniu pan Kleks wysłał swoje prawe oko na księżyc, aby dowiedzieć się kto tam mieszka i napisać bajkę o księżycowych ludziach. Każdego ranka pan Kleks zjeżdżał po poręczy na pierwsze piętro.

Potrafił również wjeżdżać po niej na górę. W tym celu nabierał powietrze do ust, wydymał policzki i stawał się lekki jak piórko. Unosił się swobodnie w powietrzu, a właściwość tę wykorzystywał również do łapania motyli, które zjadał na drugie śniadanie. Pan Kleks bowiem jadł wyłącznie to, co kolorowe. Wszyscy uczniowie starali się naśladować swego wychowawcę, lecz żadnemu nie udało się wlecieć w górę.

Przez długi czas wysiłki Adasia były bezskuteczne, aż pewnej niedzieli, po tym jak wciągnął powietrze do ust, poczuł dziwną lekkości i uniósł się w górę. Wznosił się coraz wyżej i przeżył przygodę, która zadziwiła nawet pana Kleksa. Codziennie o godzinie piątej Mateusz otwierał specjalne śluzy, które mieściły się nad łóżkami chłopców i zaczynała sączyć się z nich zimna woda.

  • Chłopcy natychmiast zrywali się i pospiesznie ubierali się, ciekawi, co tym razem przygotował dla nich pan Kleks.
  • O wpół do szóstej uczniowie zbierali swoje lusterka senne i szli do jadalni na śniadanie.
  • Pół godziny później Mateusz dzwonił na apel i wszyscy biegli do gabinetu pana Kleksa, który czekał już na nich i odbierał senne lusterka, w których odbijały się sny chłopców.

Potem pan Kleks uważnie oglądał to, co śniło się jego podopiecznym i zostawiał te sny, które mu się spodobały. Wybrane sny następnie zbierał za pomocą sennego kwasu do miseczki, suszył je i z otrzymanej masy wytłaczał pastylki, dzięki którym chłopcy mieli coraz piękniejsze sny.

Lekcje rozpoczynały się o godzinie siódmej. Chłopcy uczyli się pilnie i chętnie wyłącznie rzeczy, które były ciekawe i zabawne. Na lekcji kleksografii uczyli się jak powinni obchodzić się z atramentem i dopisywali rozmaite historyjki do powstałych z kleksów obrazków. Potem odbywała się lekcja przędzenia liter, na której chłopcy rozplątywali litery i łączyli je w długie nitki, a następnie nawijali je na szpulki.

Nitki te umożliwiały czytanie książek za pomocą palców. Po lekcji przędzenia liter pan Kleks zabrał uczniów na drugie piętro i otworzył jeden z zamkniętych pokojów. strona: – 3 – : „Akademia pana Kleksa” – streszczenie szczegółowe

Po co pan Kleks pił zielony płyn?

„Osobliwości pana Kleksa” – Adaś tak bardzo przejął się historią Mateusza, że zaczął zbierać guziki. Miał z tego powodu wiele przykrości, ponieważ czasem odcinał je od cudzych ubrań. W ten sposób zgromadził pokaźną kolekcję, w której każdy guzik był inny.

  • Niestety, w żadnym z nich Mateusz nie rozpoznał tego właściwego.
  • Zastanawiające, dlaczego pan Kleks dotychczas nie zajął się tą sprawą.
  • Przecież on potrafi wszystko: „Może z całą dokładnością określić, co kto o której godzinie myślał, może usiąść na krześle, które powinno być, ale którego wcale nie ma, może unosić się w powietrzu, jak gdyby był balonem, może z małych przedmiotów robić duże i odwrotnie, umie z kolorowych szkiełek przyrządzić rozmaite potrawy, potrafi płomyk świecy zdjąć i przechować go w kieszonce od kamizelki przez kilka dni”,

Ta wszechwiedza pana Kleksa sprawia, że trzeba bardzo uważać na to, o czym się przy nim myśli. Pewnego razu Adaś wyobrażał sobie, jak bardzo stary jest pan Kleks, i ogromnie się zmieszał, gdy usłyszał: „Pomyślałeś sobie teraz, że mam pewno ze sto lat, prawda? A tymczasem jestem o dwadzieścia lat młodszy od ciebie”,

Adaś zaczął się wtedy zastanawiać, jak to możliwe, by pan Kleks był od niego młodszy. Sprawę wyjaśnił Mateusz. Otóż codziennie o północy pan Kleks zmniejsza się i traci włosy oraz brodę. Potem, kiedy jest już mały jak niemowlę, kładzie się do miniaturowego łóżeczka stojącego na parapecie okna. Następnego dnia, o świcie, za pomocą powiększającej pompki doprowadza się do normalnej wielkości, łyka kilka pigułek na porost włosów i w ten sposób odzyskuje zwykłą postać.

Zazwyczaj pan Kleks jest średniego wzrostu. Na głowie ma czuprynę mieniącą się wszystkimi barwami tęczy. Czarna broda i pomarańczowe wąsy ozdabiają twarz. Duży nos, w zależności od pory roku, jest przekrzywiony w lewo lub w prawo. Na nosie umieszczone są binokle przypominające mały rower.

  1. Oczy są bardzo ruchliwe i dzięki temu pan Kleks widzi różne rzeczy w bardzo odległych miejscach.
  2. Po prostu umie „wysyłać oko na oględziny”,
  3. W ten sposób może odszukać zaginione przedmioty, pomóc w naprawie zepsutego tramwaju albo sprawdzić, co jest na księżycu.
  4. Profesor nosi szerokie spodnie, długi surdut koloru czekoladowego lub bordowego, żółtą kamizelkę, koszulę ze sztywnym wysokim kołnierzykiem oraz aksamitną kokardę.

Osobliwością tego stroju są kieszenie. Jest ich bardzo dużo. Pan Kleks przechowuje tam przeróżne rzeczy, na przykład tabakierkę z zapasowymi piegami, pigułki na porost włosów, flaszkę z zielonym płynem, płomyki świec, kolorowe szkiełka i powiększającą pompkę.

  1. Ieszenie te są właściwie bez dna, można tam schować wszystko i nigdy nie są wypchane.
  2. Mimo niezwykłych właściwości powiększająca pompka wygląda jak normalna oliwiarka, ale gdy przyłoży się ją do jakiegoś przedmiotu i naciśnie jej denko, to przedmiot ten zaczyna rosnąć.
  3. Pompka ma jeszcze jedną ważną cechę: powiększa tylko te rzeczy, które są naprawdę potrzebne.

A więc z jej pomocą można rozmnożyć pieczeń na obiad, ale nie da się tego zrobić z deserem. W Akademii nie można się obejść bez zielonego płynu. W czasie snu bowiem pan Kleks wszystko zapomina i dlatego każdego ranka musi pić ten płyn, aby odzyskać pamięć.

Jakiego koloru włosy miał pan Kleks?

Odpowiedź: Pan Kleks miał długie wąsy koloru pomarańczy i wspaniałą czarną brodę. Głowę Pana Kleksa porasta gęsta,rozwicgrzona czupryna,która mieni się wszystkimi barwami tęczy. Wyjaśnienie: Czyli że włosy miał tęczowe 🙂

Jakiego koloru jadł pan Kleks szkiełka?

Odpowiedź Pan Ambroży Kleks jadł szkiełka koloru różowego.

Dlaczego pan Kleks jadł kolorowe motyle?

Odpowiedź Ponieważ chciał mieć barwne sny, kolory wprawiały go w dobry nastrój i uważał że to dobrze wpływa na rozum.