Akryl czyli dywagacje na tematy dzierganej natury

Dzisiaj będzie brutalnie i bez ogródek. Akryl? Żadne udawane wełny, fałszywe mohery i inne sztuczne paskudztwa nie będą mi się kręciły po obejściu, a wstęp do garderoby jest dla nich surowo wzbroniony!
Ulubione wełniane sukienki

Sukienki na chłodniejsze dni, czyli tak naprawdę na więcej niż 240 dni w roku: nasycone, intensywne kolory (całkiem przypadkiem hit ostatniego sezonu: barwy kamieni szlachetnych, rubin i szafir, no, prawie szafir), kobiece fasony podkreślajace sylwetkę
Szafa marzeń – co lubię. Tkaniny, czyli hymn pochwalny na cześć wełny

Aby stać się posiadaczką garderoby doskonałej muszę odświeżyć i uporządkować troszkę własną wiedzę. Hmm… od czego by tu zacząć? Może od początku? I od podstawowych elementów określających ubranie (tkaniny, kolory, formy, linie, style, detale) oraz jego zawartość (przede wszystkim rozmiary i proporcje).
Z perspektywy… kierownicy. Moda, wygoda i buty

Chowam się jak mogę w środku własnego auta wstydliwie manipulując pod kierownicą nogami i butami: prawy but ściągam i zakładam inny, też prawy (prawy mówię, nie lewy!), a potem lewy but ściągam i zakładamy inny, też lewy. Mylą mi się przy tym własne nogi i własne buty, spódnicę mam pod brodą, rozmazaną szminkę, potargane włosy
Szafa marzeń
Długo sądziłam, że o stylu i modzie wiem dużo. Studia na temat, ponad 10 lat praktyki, niezliczone stylizacje i kreacje dla przyjaciół i klientek, obowiązkowa lektura magazynów modowych do poduszki. Dziś zastanawiam się, czy w ogóle coś wiem (wiem, że nic nie wiem?). Dowodem tych wątpliwości jest moja własna garderoba.
Halo
Lubię luksus. Luksus ciszy. Luksus rezygnacji z nadmiaru. Luksus jakości. Kocham szykowne ubrania i piękne tkaniny. Lubię je nosić, dotykać i o nich rozmawiać. No i zawsze wyobrażałam sobie, że życie zaczyna się po czterdziestce. Teraz sama skończyłam 40 lat i… poczułam, że czas podnieść poprzeczkę.