Czy jest coś bardziej niepraktycznego od czarnego płaszcza, który kojarzy się z melancholijnym smutkiem, podkreśla podkrążone oczy i obłazi jak głupi? Czy czarny flausz to dobry pomysł na jaskrawo rażące światło wiosennego słońca, w którym wszystko wydaje się wyblakłe i spłowiałe? Czy czerń od stóp do głów nie jest aż nazbyt często wymówką dla pozbawionego fantazji i czułości stosunku do samej siebie?
Dlaczego? Dlaczego więc tak bezsensownie uparłam się na czarny płaszcz?
Dlaczego? Bo czarny płaszcz w swojej dyskretnie prostej, minimalistycznej formie jest wcieleniem klasy, tajemnicy i wyrafinowanego dystansu.
Dlaczego? Bo pomimo, że styl życia zabieganej, pracującej matki ma mało wspólnego z luksusowym lajfstajlem, nie chcę i nie potrafię obejść się bez szykownej elegancji na co dzień.
Dlaczego? Bo czarny płaszcz, kwintesencja czerni doskonałej, jest po prostu piękny!
Mili Goście, Drogie Przyjaciółki czy wiecie, że pracuję pilnie wieczory i ranki, żebyście mieli radość z niespodzianki? Już wkrótce.
Komentarze
Barbarossa
28 lutego 2014Płaszcz czarny jest elegancki, ale to Ty przede wszystkim jesteś jego ozdobą. Czekam z niecierpliwością na niespodziankę. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Monika Frese
28 lutego 2014A już mi się zdawało, że pasujemy do siebie jak ulał!
Pozdrawiam Basiu ślicznie i lecę dalej dłubać przy niespodziance:)
Barbarossa
28 lutego 2014Płaszcz bez Ciebie byłby tylko płaszczem… nawet taki elegancki jak ten. Oczywiście, że stanowicie jedność…
Anonymous
28 lutego 2014Witam, bardzo ciekawie piszesz. Sama od niedawna rozpoczelam szycie, bo tesknilam za luksusowymi tkaninami i pieknym wykonczeniem. Zawsze w sklepie sprawdzalam i wywracalam wszystko, aby sprawdzic sklad tkaniny. Nie mam zadnego krawieckiego przygotowania i szukam wszelkich porad w internecie, a jesli chodzi o czern to jest piekna, ale nie w kazdym wieku i nie kazdego dnia. Pozdrawiam Maria
Monika Frese
28 lutego 2014Miło mi bardzo. I coś mi mówi, że jesteś we właściwym miejscu, w końcu piękne tkaniny, staranne wykończenie i najwyższa z możliwych jakość, to nasze ulubione tematy.
Rozgość się proszę, Mario:)
555
28 lutego 2014prześlicznie razem wyglądacie.. ;)
Monika Frese
28 lutego 2014Ja i ON. Taka krótka znajomość, a już zdążyliśmy się bardzo polubić:)
Aga
2 marca 2014Piekny plaszczyk, zawsze o takim marzylam, tylko gdzie ja taki zdobede………………?????????????
No i Ty wygladasz w nim zjawiskowo!!!!!!!!!
Pozdrawiam i buziaki przesylam.
Monika Frese
2 marca 2014Ojej, ale się porobiło… chyba rzeczywiście ktoś tu jest w potrzebie:).
Skarbie, te wykrzykniki i pytajniki bardzo mi pochlebiają – ściskam Cię za nie strasznie mocno.
Buźka!
bastamb
2 marca 2014Tak, w tym płaszczu wyglądasz doskonale…pozdrawiam…
Monika Frese
2 marca 2014“Doskonale” to jedno z moich ulubionych określeń – dziękuję Barbaro:)
Vintage Cat
3 marca 2014Płaszcz jest piękny i ma idealną długość – cudownie w nim wyglądasz. Zaintrygował mnie pasek – z czego on jest?
Monika Frese
3 marca 2014Opatulona i szykowna – coś w sam raz dla tęskniących za elegancją zmarźlaków:).
Pasek jest ze sztucznej skóry znakomicie udającej lakier i sierść (Reserved). Mam już go parę lat i naprawdę jest wszechstronnie utalentowany. Cieszę się, że wpadł Ci w oko.
Maria
28 kwietnia 2014Jaka jest ta idealna długość czarnego płaszczyka? Mam podobny fason w kolorze śliwki i zastanawiałam się czy go nie skrócić…
Monika Frese
28 kwietnia 2014To będzie tak: 120 cm po szwie tyłu (od nasady kołnierza do samego dołu) oraz około piętnastu cm poniżej kolana (mierząc w zgięciu), przy wzroście 175 cm.
Ale Mario proszę, nie sugeruj się tymi konkretnymi miarami. Stań przed lustrem (koniecznie w pasujących butach) i popodwijaj dół płaszcza raz dłużej, raz krócej. Przyjrzyj się przy tym uważnie jak wyglądają Twoje nogi w ruchu – idealna długość to ta, w której prezentują się one najładniej, a cała sylwetka sprawia lekkie, proporcjonalne wrażenie. Może wcale nie trzeba skracać? Ale jeśli tak, nie wahaj się dłużej. Tnij:)