Nareszcie. Nareszcie znalazłam swój własny pomysł na dżins.
Nie było łatwo, bo musiało być romantycznie, kobieco, miękko… I koniecznie z elementem niespodzianki!
Mam:
Koszula ze spranego denimu – Ralph Lauren; spódnica – sama sobie uszyłam (jedwabno – bawełniany batyst z wyszywaną cekinami bordiurą); okulary przeciwsłoneczne – Chanel; sandałki w stylu boho – są ze mną od zawsze.
Jeśli miałabyś ochotę poczytać o samym dżinsie, mam dla ciebie od razu całą serię:
Komentarze
555
9 maja 2016krówka nie dla mnie, ale na Tobie całość wygląda bardzo smakowicie :)
Monika Frese
9 maja 2016O! Właśnie tak miało być.
Dzień dobry :-)
Krystyna
9 maja 2016Fajna ta koszula, rogata i taką kupiłaś czy sama naszyłaś te koraliki?
Monika Frese
9 maja 2016Cierpliwy ze mnie człowiek, ale chyba nie aż tak. To była miłość od drugiego wejrzenia, bo bez tej wyszywanej rogacizny za nic nie wpadłabym, że to coś dla mnie.
Bójcie się boga dziewczyny, co Wy robicie o tej porze na blogu? 6 rano! Dzień dobry :-)
Krystyna
9 maja 2016Bo ja jestem ranny ptaszek, pobudka 5 rano, a lecie 4-ta rano. No i wtedy południem można sjestę sobie zrobić. No i z rana gdzieś można się więcej nauczyć.
Monika Frese
9 maja 2016Bo rano cichutko, spokojnie… oj, znam i lubię!
Wiktoria
9 maja 2016Ciekawa stylizacja i fajne miejsce. Też mogłabym tam być i również w takim ubiorze.
Monika Frese
9 maja 2016Bo w duszy wild west :-)
Makosza
9 maja 2016tra la la la la la la boooonaaaanzaaaaa
kieca mi sie widzi, na lato, ktore zawitalo u mnie w miescie. Koszula fajna, choc nie dla mnie, za to moja przyjaciolka lubi tez takie rzeczy, to linka podesle.
Monika Frese
9 maja 2016Ty wiesz, co? Faktycznie… bonanza!
Makosza
10 maja 2016Idealne miejsce na zdjecia wybralas. Koleznce sie b. spodobala koszula.
Monika Frese
10 maja 2016Nie oddam. Moja!
Ewelina
9 maja 2016Jest miękki jeans z niespodzianką, jest zarysowana talia i podkreślony subtelnie biust, jest lekkość i zwiewność – jak dla mnie cel osiągnięty:) I pogoda widzę cudna jak w Polsce:))
Monika Frese
9 maja 2016O! O! O! Stanowczo jestem tego samego zdania!
A pogoda całkiem wakacyjna… rozpieszcza, rozmarza i rozleniwia :-)
Irensa
9 maja 2016Ach w takiej koszuli to tylko puścić się galopem na oklep na tym cudownym karym rumaku /już widzę tą spódnicę na wietrze/…
Monika Frese
10 maja 2016Rumak cudy i spódnica boska, też już widzę ją jak powiewa na wiet… zaraz! Czy wyobraźnia nas – marzycielki – nie za bardzo czasem ponosi? No bo wiesz… na oklep? Auć!
MonikaM
10 maja 2016Do koszuli z takim zdobieniem to koniecznie kowbojki :D
Monika Frese
10 maja 2016Dopiero by się narobiło! No… bonanza :-)
MonikaM
10 maja 2016Tylko znaleźć kompana do pojedynku w samo południe.
Aga
12 maja 2016Koszula jest super, Ty wygladasz w niej szalowo i calosc jest po prostu sexy!
Dla mnie osobiscie troche za jasna, ale do Ciebie pasuje w 100%
Pozdrawiam
Monika Frese
13 maja 2016Sexy? W moim wieku?
Ściskam ;-))
Avarati
14 maja 2016Wyglądasz bardzo wiosennie i romantycznie! Krówka raczej to nie moje klimaty, ale wygląda to na Tobie mega oryginalnie :) Wielki plus to dżins, niedawno kupiłam świetną dżinsową kurtkę, która zepchnęła na bok marynarki i bliżej nieokreślone bluzy, zakładam ją nawet do sukienek :)
Ostatnio poważnie się zastanawiam, czy nie przeważa u mnie rockowe szaleństwo nad byciem romantyczną… Ciągnie mnie do mocnych kolorów, zwierzęcych wzorów, krojów inspirowanych militariami i glam rockowych błyskotek. Myślę, żeby zaopatrzyć się w dobrą, rasową ramoneskę, ale na razie nie porywam się na tak duży zakup. Byłabym uradowana, jeśli byś wypowiedziała się nieco więcej o ramoneskach i motocyklowych kurtkach :)
Monika Frese
14 maja 2016No bo dżins jest taki… niegrzeczny :-)
Zresztą skóra też. Ale nie widzę stylistycznego konfliktu – romantyzm z rockowym pazurem świetnie się uzupełniają.
O ramonesce było już trochę przy okazji wiosennej kurtki (zajrzyj tam, na zdjęciach są fajne przykłady “na ostro” i “na słodko”). Motocyklówka to fajny temat, więc być może wrócimy do niej jesienią.
Avarati
16 maja 2016Niegrzeczny, ale i bardzo piękny. Ty jednak go poskromiłaś :)
Też szczerze nie widzę, żeby w jakikolwiek sposób te style się gryzły. Tak naprawdę romantyzm i rock’n’roll pochodzą z tej samej rodziny, oba się buntują, ale każde na swój sposób :)
Dziękuję, już biorę się za czytanie. :)
Marta
15 maja 2016Wertuję trochę archiwum, ale zapytam wprost: Jak ubrać dorosłą kobietę latem? Nie ujmując elegancji i przyzwoitości, a jednak wygodnie i przewiewnie. W tym roku zapobiegliwie rozpoczynam poszukiwania sukienki wcześniej, skłaniam się nawet ku temu, by uszyć na miarę, tylko muszę wiedzieć dokładnie czego chcę… Fason, materiał…A trudno te wszystkie chcenia zawrzeć w jednym projekcie ;-) Chcę mieć choć jedną sukienkę, kobiecą i z pazurem, choć bez falban i kwiecistości. Och, jaką mam nadzieję, że zmierzysz się z tym tematem :-)
Monika Frese
16 maja 2016Zamierzam :-) Przeglądając archiwum, doszłam do wniosku, że brakuje nam sukienek.